Dzień ślubu, średnio 12 godzin fotografowania wszystkiego co ważne, interesujące i przyciągające wzrok. Kilka dni później 4 godziny sesji w plenerze i gotowe… praca skończona. Dla mnie niezupełnie.
Dlaczego trzeba poczekać na zdjęcia ślubne?
Czasami klienci pytają mnie ile będą czekać na swoje zdjęcia ślubne. Jest dla mnie zrozumiałe, że chcieliby sami jak najszybciej obejrzeć relację i podzielić się nią z bliskimi. Niestety wykonanie ostatniej klatki reportażu lub sesji nie oznacza dla mnie zakończenia pracy. W tym momencie zaczyna się druga część twórczego procesu, czyli selekcja i obróbka zdjęć.
Czy obróbka zdjęć ślubnych jest konieczna?
Tak, jest konieczna. Obróbka moim zdaniem uszlachetnia zdjęcia. Pozwala nadać im indywidualny charakter. Pomaga wydobyć i podkreślić tkwiący w nich potencjał oraz ważne szczegóły. Zdjęcia nieobrobione chociaż poprawne technicznie są surowe i niedokończone.
Przypomina mi to czasy kiedy jako młody człowiek zaczynałem fotografować wesela. Panował wówczas boom na wideofilmowanie. Poważny pan „kamerzysta” robił swoje, a po ostatnim sfilmowanym pocałunku Pary Młodej wyjmował uroczyście kasetę z Panasonica M5, przekazywał, kasował resztę należności i do domu. Film jaki był wiele osób wie. Miał wartość dokumentalną i sentymentalną, ale artystyczną znikomą. Na szczęście i w filmach ślubnych wiele się w tej materii zmieniło.
Dlatego wielką wagę przykładam do selekcji i obróbki gotowego materiału. Abyście otrzymali zdjęcia, które będziecie chętnie pokazywać rodzinie i znajomym. Jednocześnie staram się zachować przyzwoite ramy czasowe całego procesu i z reguły przekazuję gotowe zdjęcia w przeciągu trzech tygodni od uroczystości i sesji ślubnej.